2 Tm 1 (52,14%)
Drugi list do Tymoteusza, będący podobno jego ostatnim listem autora, św. Paweł zaczyna pozdrowieniem oraz przestawienie celu listu – w sprawie obietnicy życia w Chrystusie Jezusie. Potem w pierwszej kolejności pisze jak bardzo jest wdzięczny w modlitwach za Tymoteusza – za jego nieskazitelną wierność – a dalej zaczyna go pocieszać i pokrzepiać, mając świadomość że z powodu głoszenia Ewangelii może być w niezłym bagnie. Paweł przypomina, że Bóg dał swojego Ducha apostołom, który jest Duchem mocy, miłości i upominania (1,7). Swoje pocieszanie i wsparcie podpiera własnym przykładem i przeżyciami, które z pewnością nie lekkie, jednak nie gaszą entuzjazmu Pawła. Na koniec rozdziału wspomina kilka osób z Azji Mniejszej – niektórzy spoko ziomki (1,16), a niektórzy niekoniecznie (1,15).
List oczywiście jest specyficzną formą przekazu, jednak wydaje się że ten rozdział pokazuje jak dużą empatią św. Paweł darzył Tymoteusza i jak mu zależało, żeby nie czuł się osamotniony w swoich przeżyciach. To piękna postawa. Czerpiąc z niej przykład, trzeba by przyjrzeć się w jaki sposób ja podchodzę do osób które robią dobrą robotę i niekoniecznie mają z tego powodu lekko – czy potrafię ich pocieszyć, a w szczególności czy mogę ich wesprzeć mówiąc: „mam tak samo, ale mnie to nie przybija bo wiem komu zaufałem” (por.1,12).
Czytajcie Biblię!
#slowobliskociebie #sbc #wspolnotahallelujah #hallelujah #jezus #bog #komentarz #komentarzbiblijny #biblia #pismoswiete