Trzy rozdziały.
Trzy rozdziały, a w każdym tyle gałęzi rozważań, napomnień i zachęt.
Trzy rozdziały, które oświetlają jeszcze inne sposoby myślenia o Służbie Bożej.
Dla mnie to rozdziały, które wyjątkowo weryfikują moją motywację, postawę.
A jednocześnie uruchamiają do uniżenia, czci, zaangażowania.
Rozdziały wymagające, zachęcające do osobistego radykalizmu.
W dzisiejszym rozdziale pada kilka kluczowych pytań, stwierdzeń, wymian zdań. Wszystkie dotyczą ludzi, którzy okrzepli już w odbudowanej Jerozolimie, którzy przywykli, że świątynia stoi i dla których zwyczajna stała się możliwość okazywania religijności.
📖 Ml 1,2 Pokochałem was – mówi PAN. Wy zaś pytacie: „W jaki sposób okazałeś nam miłość?”.
Pytanie o miłość Bożą.
No bo kiedy najbardziej brakuje nam pewności Bożej miłości, jeśli nie wtedy, kiedy powszednieje nam bycie z Nim tak bardzo, że staje się automatem?
📖 Ml 1,13 Mówicie też: „Jakież to męczące!”. I szydzicie ze Mnie – mówi PAN Zastępów – przynosząc i ofiarując to, co skradzione, kulawe, chore. Czy mam łaskawie przyjąć to z waszej ręki? – mówi PAN.
Pytanie o zaangażowanie.
Czas modlitwy, obowiązków, formowania serc, oddawania swojego czasu i sił w Kościele.
I szczególnie znaczące jest to, że Bóg nie upomina się o więcej, tylko o szczerość oddania.
📖 Ga 6,7-10 Nie łudźcie się! Bóg nie pozwoli z siebie szydzić! Co człowiek posieje, to będzie zbierać. Kto sieje w ciele, zbierze to, co przynosi ciało – zagładę. Kto natomiast sieje w Duchu, zbierze to, co daje Duch – życie wieczne. Nie ustawajmy w czynieniu dobra. W odpowiednim czasie zbierzemy plon, jeśli teraz niczego nie zaniedbamy. Dopóki mamy okazję, czyńmy dobrze wszystkim, zwłaszcza tym, którzy są nam bliscy w wierze.
Przeczytaj dzisiejszy rozdział 🙃