📖 Oz 5,4 Ich czyny nie pozwalają, by nawrócili się do swego Boga,
bo ogarnął ich duch nierządu i nie znają PANA.
📖 Wj 5,8b-9 Ten lud to nieroby, dlatego wołają: «Chcemy pójść, aby złożyć ofiarę naszemu Bogu». Obciążcie ich pracą, która utrudzi ich do tego stopnia, że nie będą się zajmowali mrzonkami”.
Nie chcę dziś pisać o przytłoczeniu obowiązkami dnia codziennego tak bardzo, że brakuje przestrzeni na jakąkolwiek myśl o modlitwie i sprawach Bożych – choć to ważne.
Czytam w tych fragmentach o koleinach działania, nawykach w myśleniu i postępowaniu, przyzwyczajeniach i przekonaniach, które przekładają się na czyny.
Czytam o tym, że wszystko to może zamykać serce i umysł na refleksję i rachunek sumienia.
Bardziej konkretnie?
Czasem jesteśmy w tak mocnym schemacie myślenia o czymś, że trudno nam sobie wyobrazić, że moglibyśmy (powinniśmy?) reagować czy robić coś całkowicie inaczej.
A być może, by uczyć się budować jedność, potrzebujemy właśnie inaczej…
Dlatego potrzebujemy regularnego zatrzymania. Spojrzenia szerzej i wniknięcia głębiej…
Błogosławionego dnia 😊