„Panie , moje serce się nie wynosi, oczy moje nie patrzą z góry, nie ubiegam się o rzeczy wielkie ani o zbyt cudowne.
I oto jestem spokojny. Ucichłem jak niemowlę nakarmione przez matkę. Jestem jak nakarmione niemowlę.
Niech Izrael zaufa Panu teraz i na wieki!”
Tobie Panie ufam, chcę być przy Tobie, tylko wtedy czuję się bezpieczny.
Pomóż mi Panie walczyć z pychą, swoim „ja”, iść za Tobą i uczyć się pokory, łagodności i miłości. Naucz mnie słuchać Twych słów…
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście. Ja dam wam wytchnienie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, że jestem łagodny i pokorny sercem. Znajdziecie ukojenie dla waszych dusz. Bo moje jarzmo jest łatwe do niesienia, a mój ciężar lekki”. (Mt 11, 28-30)