Wyrażenie „wzruszyć się” znalazłem w Piśmie Świętym w 4 miejscach.
Jeden raz dotyczy wzruszenia ziemi: „ziemia wzruszyła się…” – to dot. „Pierwszego rabunku świątyni jerozolimskiej” 1 Ks. Machabejska 1,28.
Ale nie o takim wzruszeniu chciałbym wspomnieć. Ważniejsze są 3 kolejne miejsca:
- wzruszenie Samarytanina w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie Łk 10,33
- wzruszenie ojca w przypowieści o synu marnotrawnym Łk 15,20
- wzruszenie Jezusa przy wskrzeszeniu Łazarza J 11,33
I o takie wzruszenie («doznać uczucia tkliwości, czułości, przejąć się czymś» SJP PWN ) mi chodzi, szczególnie to z przypowieści o miłosiernym Samarytaninie.
Kilka tygodni temu, czytając ten fragment Pisma Świętego zwróciłem szczególną uwagę właśnie na to, że Samarytanin najpierw „wzruszył się głęboko”, a dopiero później pojawiły się konkretne działania.
I nam trzeba najpierw wzruszyć się nad najbardziej potrzebującymi w naszej ukochanej Wspólnocie.
To wzruszenie może być:
- nad samym sobą, zwłaszcza jeżeli już sobie zupełnie nie radzę i mam bardzo trudną sytuację materialną,
- nad Bratem lub Siostrą, w przypadku których wiem, że mają bardzo trudną sytuację materialną
Chciałbym wszystkich z serca zachęcić do wzruszenia się nad potrzebującymi i podjęcia działania, którym może być co najmniej:
- zgłoszenia siebie lub kogoś obok w potrzebie do Funduszu Samarytanin,
- i/lub
- wsparcie Funduszu Samarytanin środkami finansowymi, aby było z czego pomagać potrzebującym.
W załączeniu przesyłam regulamin Funduszu Samarytanin, z którego dość jasno wynikają zasady funkcjonowania.
Można wybrać jedną z 3 osób z Komitetu Funduszu i poprzez tę osobę zgłaszać stosowne zapotrzebowanie. Można zrobić to również przez kogoś z Rady Wspólnoty Hallelu Jah.
Wystarczy rozejrzeć się wokół. Nie musisz mieć pieniędzy! Chodzi o to, żebyś wzruszył się nad losem Brata lub Siostry, a może nawet nad swoim własnym, a jedynym kolejnym krokiem może już być tylko zgłoszenie kogoś potrzebującego pomocy do Funduszu Samarytanin!
Tomasz Solski